Czasami znajomi zadają mi pytanie - jak zaczynam swoje obrazy - czy od szkicu,czy maluję od razu farbami,co jest najważniejsze w czasie pracy.Ciężko wszystko opisać na blogu ,łatwiej pokazać w formie zdjęć - lepiej wtedy widać proces samego malowania.Na temat przewodni mojej ostatniej martwej natury wybrałem książki o sztuce,dołożyłem puszkę ulubionego lokalnego piwa i swoje okulary jako element osobisty.Kompozycja z powyższych rekwizytów miała luźno nawiązywać do obrazu P.Claesza ,którego kopię namalowałem w odcieniach szarości w roku 1989.Oczywiście jest to to raczej nawiązanie do układu przedmiotów - od biedy można uznać ,że puszka piwa nawiązuje do szklaneczki z tym napitkiem na obrazie P.Claesza.
kopia obrazu P.Claesza namalowana przeze mnie w 1989 r.
|
1.Zaczynam od szkicu,bez przesady - nie za dużo ołówka
2.Wyprowadzam zgrubnie kompozycję rozrzedzoną farbą - jest to czas na drobne korekty
3. Powoli koncentruję się na szczegółach ,wyprowadzam tło ,puszkę ,okulary
4. Maluję napisy na książkach i płytki gresowe na dole obrazu
5. Ostatnie poprawki i kończę obraz - zdjęcie gotowej Martwej natury z puszką Bosmana znajdziecie w mojej minigalerii
R.C.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz